Kolejny dzień na Krecie i kolejne wyzwania. Dziś jedziemy z miejscowości Platanias położonej na północy do Preveli Palm Beach na południe wyspy.
Plaża Prevleli Palm Beach to jedna z atrakcji Krety, którą zdecydowanie warto zobaczyć. Początek temu niezwykłemu miejscu daje wąwóz, usytuowany w pobliżu zabudowań klasztoru Kato Preveli oraz ujście rzeki Megapotamos do Morza Libijskiego. Plaża Preveli Palm Beach bardzo różni się od plaż Balos czy Elafonisi, a to za sprawą przepięknego gaju palmowego. Gaj był częściowo zniszczony podczas pożaru w 2010. Jednak teraz powoli się odradza i miejmy nadzieję, że wkrótce Preveli Palm Beach będzie przypominać tą przed pożarem.
Nasza podróż z Platanias miała zająć ok. 1,5 do 2 godz. (z ewentualnymi przystankami na trasie). Jednak w praktyce wyszło trochę dłużej. W planach mieliśmy dojechanie do Palm Beach do parkingu, z którego mieliśmy przejść szutrową stromą dróżką w stronę plaży. Jednak w ostatniej chwili zmieniliśmy plany po konsultacji z pewnym napotkanym Kreteńczykiem, który polecił nam krótszą drogę do plaży. Zmieniliśmy więc plany i skręciliśmy w drogę na lewo…. czego potem trochę żałowaliśmy.
Szutrowa, wąska droga z przepaścią, czasami trudno przejezdna nie napawała nas optymizmem. Zastanawialiśmy się czy w ogóle dotrzemy na tą plażę cali i zdrowi i czy nasze wypożyczone auta na tym nie ucierpią. Oczywiście czarne myśli, że ubezpieczenie, które dodatkowo wykupiliśmy nie obejmuje takich dróg, krążyło nad nami nieprzerwanie. Droga się dłużyła, w końcu światełko w tunelu… zobaczyliśmy jakieś zabudowania i … morze.
Zobaczcie krótki film z tej emocjonującej trasy.
https://studio.youtube.com/video/P0tBYKYsOjg/edit
Jak się okazało, dojechaliśmy do plaży Dionyssos Beach.
Tam zostawiliśmy auto i poszliśmy w prawo ścieżką prowadzącą w kierunku Palm Beach. Widok z góry na plażę palmową wynagrodził nam trudy podróży.
Jak oceniamy plażę Palm Beach? Pięknie, zielono, poza sezonem było pusto, w sezonie ponoć tłumy turystów. Plaża ma dość gruby piasek, już w kwietniu był bardzo gorący i ciężko było chodzić po plaży bosymi stopami. Nie wyobrażam sobie jaki gorący jest lipcu….
Miejsce na pewno godne polecenia!
A na nas czeka droga powrotna, znów ta straszna szutrówka… Cóż nie mamy wyjścia. Na szczęście wszystko było OK, bezpiecznie wyjechaliśmy na drogę, którą mieliśmy jeszcze tego samego dnia dotrzeć na północ wyspy, do Hersonissos, gdzie mieliśmy zarezerwowany nocleg.
O naszych pierwszych dniach na Krecie przeczytacie tutaj.
Praktyczne porady związane z wyjazdem na Kretę – znajdziecie tutaj
O Lagunie Balos przeczytasz tutaj, o plaży Elafonissi tutaj
O najpiękniejszych miastach tutaj: Retimno i Chania
Jeśli Ci się podobały moje zdjęcia, a wpis był pomocny zostaw proszę komentarz.
Zostaw komentarz