Nasz drugi dzień pobytu na Krecie. Opuszczamy hotel w Bali i udajemy się na zachód do Kisamos, gdzie mamy kolejny nocleg. Jednak nim tam dojedziemy mamy w planach przystanki w dwóch miasteczkach, które są na naszej trasie.

Kreta2

Pierwsze z nich to Retimno. To trzecie pod względem wielkości miasto na Krecie, liczące ok. 32,5 tys. mieszkańców.

Początki dzisiejszego miasta sięgają okresu minojskiego, jednak z tych czasów nie zachowały się prawie żadne pozostałości archeologiczne. W okresie grecko-rzymskim miasto było ważnym ośrodkiem handlowym, jednak znaczenie jego osłabło w czasach bizantyjskich, kiedy przez ponad 100 lat znajdowało się  pod okupacją arabską. Największa świetność miasta przypada na okres XVI wieku i początku XVII. Okupujący od XIII w. miasto Wenecjanie stworzyli tu główny ośrodek nauki i sztuki. Właśnie z tego okresu pochodzą zabytki: potężna forteca  (Fortezza) i Port Wenecki z latarnią morską. Pod koniec okresu świetności powstała jeszcze fontanna Rimondi – ostatnie dzieło Wenecjan, wzniesiona w 1629 roku. W 1645 roku miasto zostało zajęte przez wojska tureckie. Okupacja turecka trwała aż do 1897 roku. W tym czasie wygląd miasta zmienił się bardzo mocno tak, że wyglądało jak typowo muzułmańskie. Większość kościołów zburzono lub przekształcono w meczety. W 1913 roku Kreta została przyłączona do Grecji, a w 1923 roku z Retimno i z całej Krety wysiedlono pozostałych tu Turków oraz zislamizowanych Greków. W ich miejsce przybyła ludność grecka (prawosławna) z Azji Mniejszej. Ta mieszanka kultur, religii, ludności spowodowała że dzisiejszy Retimno jest tak różnorodny architektonicznie.

Zapraszam na mały spacer po tym urokliwym miasteczku. Nasze auta zostawiamy na dużym, płatnym parkingu przy marinie (aleja Sof. Venizelou) i udajemy się w stronę centrum. Mijamy plażę miejską i dochodzimy do Latarni Morskiej i Portu Weneckiego. Po drodze mijamy mnóstwo tawern, do których zapraszają nas Kreteńczycy zachęcający po polsku do swoich lokali. W końcu dajemy się namówić na zimną frappe i siadamy w jednej z kafejek przy Porcie Weneckim.

Po krótkim odpoczynku ruszamy dalej, skręcając w jedną z wąskich uliczek starówki. Domy z kolorowymi fasadami udekorowane są kwitnącymi na różowo bugenwillami, malutkie sklepiki z pamiątkami zachęcają do zakupów, leniwie przechadzające się koty to obrazek typowy dla greckiego miasteczka. Na ulicach jest mało turystów, daleko tutaj od wielkomiejskiego zgiełku i tłumów. Jest tu raczej przytulnie, a Kreteńczycy wyjątkowo miło uśmiechają się do 4 blondynek z naszej grupy.  Chciałoby się tu zostać dłużej, ale mamy zamiar jeszcze odwiedzić Chanię.  O pobycie w Chani przeczytasz tutaj: https://crodeatravel.pl/najpiekniejsze-miasta-krety-chania/

O naszych pierwszych dniach na Krecie przeczytacie tutaj.

Praktyczne porady związane z wyjazdem na Kretę – znajdziecie tutaj 

O plaży Palm Beach przeczytasz tutaj, a o Lagunie Balos tutaj, o plaży Elafonisi tutaj

Jeśli Ci się podobały moje zdjęcia, a wpis był pomocny zostaw proszę komentarz.