Kontynuując naszą podróż z Bali do Kisamos, po wizycie w Retimon przyszedł czas na Chanię. Chania to drugie co do wielkości miasto na Krecie (zaraz po Heraklionie), które było pierwszą stolicą Krety. Auto zostawiamy na parkingu placu Talo i udajemy się na zwiedzanie miasta.

Wizytówką i sercem Chanii jest starówka objęta ochroną konserwatorską od 1965 r., a także port wenecki, który stanowi jedną z największych atrakcji tego regionu. Port Wenecki zbudowany został w XIV w. przez Wenecjan. Naszą uwagę zwraca rząd  pięknych, weneckich kolorowych kamieniczek i zachęcających tawern i restauracji ciągnących się wzdłuż nadbrzeża. Promenada w Chanii jest niewątpliwie ulubionym miejscem na spacery. Szczególnie pięknie tu było w blasku zachodzącego słońca, które podsycało barwy na fasadach kamienic.

Charakterystyczną dla tego miejsca budową jest Meczet Janczarów, który jest jednym z najważniejszych śladów obecności Turków i muzułmanów na Krecie. Meczet jest najstarszą budowlą sakralną, został wzniesiony w 1645 r. Na przestrzeni lat w jego murach mieściły się kawiarnia, restauracja, muzeum i centrum informacji turystycznej. Obecnie są tu organizowane wystawy. Meczet zobaczycie min. na pierwszym zdjęciu galerii. Symbolem miasta pojawiającym się w przewodnikach jest latarnia morska zwana egipską. Stanęła u wejścia do portu pod koniec XVI w. Warto podejść w pobliże latarni i spojrzeć na miasto oraz rysujące się w tle Góry Białe.

Historia Chanii nie odbiega od historii innych kreteńskich miast. Okres świetności miasta przypada na czas panowania Wenecjan, natomiast czas osmańskiej okupacji od 1645 spowodował masowych wyjazd dotychczasowych mieszkańców i napływ nowej ludności. Kościoły zostały przekształcone w meczety. Dziś przechadzając się po ulicach miasta dostrzegamy mieszkankę stylów, która ma źródło w historii Krety.

Kontynuując nasz spacer po Chanii wchodzimy w głąb malowniczych uliczek, gdzie w klimatycznych zaułkach usytuowane są kawiarnie, restauracje, sklepiki z pamiątkami. Niemal każda uliczka ozdobiona jest piękną śródziemnomorską roślinnością,  a kwitnące bugenwille stanowią przysłowiową wisienkę na torcie. Korzystając z tak urokliwego miejsca decydujemy się na obiadokolację w jednej z restauracji na starówce.


O naszych pierwszych dniach na Krecie przeczytacie tutaj.

Praktyczne porady związane z wyjazdem na Kretę – znajdziecie tutaj

O plaży Palm Beach przeczytasz tutaj, a o Lagunie Balos tutaj, o plaży Elafonisi tutaj

Jeśli Ci się podobały moje zdjęcia, a wpis był pomocny zostaw proszę komentarz.